Demotywatory czy śmieszne obrazki?

DemotywatoryOgólnoświatowy fenomen demotywatorów trudno wytłumaczyć - początkowo obrazy tego typu miały za zadanie motywować pracowników amerykańskich korporacji do bardziej wydajnej pracy.

Szybko jednak przerodziły się w coś zupełnie przeciwnego - zamiast motywować, miały demotywować. W Polsce nazwą "demotywatory" zaczęto określać trudne sytuacje, z których niełatwo znaleźć wyjście. I wreszcie nastąpił trzeci etap w historii - kiedy demotywatory przerodziły się po prostu w kolejne śmieszne obrazki. Nic nie wnoszące, często zabawne, ale niekoniecznie. Głównie - niestety - wtórne. Dlatego każdy kolejny portal rozrywkowy wnosi ze sobą pewną nadzieję. Pozwala łudzić się, że TE śmieszne obrazki okażą się inne.

Że nie będą powielały wszystkiego tego, co do tej pory pojawiło się u konkurencji.

I jak się dzieje?

To przecież oczywiste - być może jeden na sto nowopowstających portali jest oryginalny na tyle, by przebić się przez gęstą zaporę konkurencji. Do tego maksymalnie dwa inne, które popularność i dołączenie do "topowego grona" zawdzięczają wyłącznie intensywnej promocji. I tylko w tym wszystkim rozrywka staje się jakaś taka... mało rozrywkowa.

Komentarze